WYCIECZKA BIESZCZADY
Właśnie wróciliśmy z Bieszczad, póki wspomnienia są świeże, chcemy się z Wami podzielić wrażeniami. Opiekowali się nami: pani dyrektor, Joanna Antoniak, pan Sławomir Perkman, pani Teresa Zabawska oraz pani Dorota Malinowska. Wyjechaliśmy o 7.00 ze Stefankowic, a od 11.00 zwiedzaliśmy z przewodnikiem okazały zamek w Krasiczynie z rozległym parkiem obfitującym w starodrzewy. Po obiedzie ruszyliśmy w dalszą podróż. Tym razem atrakcją był rejs statkiem po największym sztucznym zbiorniku wodnym- Zalewie Solińskim. Po krótkim spacerze, obejrzeniu słynnej zapory wodnej w Solinie, kolacji, udaliśmy się do miejsca noclegu, jakim było Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Wetlinie. Następnego dnia rano spotkaliśmy się z przewodnikiem górskim, panem Janem Machem, który pięknie opowiadał nam o Bieszczadach i poprowadził nas żółtym szlakiem do najwyżej położonego schroniska w Bieszczadach- Chatki Puchatka. Nie była to łatwa wędrówka, bo w górach poprzedniego dnia padało, ale dzielnie wspinaliśmy się, podziwiając przepiękne bieszczadzkie widoki. Pan przewodnik pokazał nam bieszczadzką zagrodę żubrów, zabytkową cerkiew prawosławną, oraz malownicze miejsce, gdzie potok Wołosaty wpada do rzeki San. Po obiedzie wybraliśmy się na krótki spacer po Wetlinie, zobaczyliśmy tam wodospad Ostrowskich. Ostatni, trzeci dzień wycieczki, przeznaczony był na powrót, ale zaplanowaliśmy również zwiedzanie. Odwiedziliśmy największy w Polsce skansen w Sanoku, a panie przewodniczki opowiadały nam o dawnym życiu w mieście i na wsi. Wróciliśmy do Stefankowic po 20.00. Zmęczeni , ale zadowoleni i w dobrych humorach. Dokąd za rok? Zobaczymy, ale jedno wiemy na pewno: podróże kształcą, więc warto poznawać nowe miejsca i uczyć się samodzielności.